Powrót i podsumowanie sezonu przedwakacyjnego

Sporo nas nie było lecz sporo też się wydarzyło. Ponieważ jeden z naszych, najprawdopodobniej, czołowych czytelników wyjechał, postanowiłem, że zrobię mu małą niespodziankę i zaktualizuję stronę pod jego nieobecność. Aby nie było monotonii wpisów kategorii 'stało się, poczytajcie’ na dniach opowiemy również gdzie planujemy pojechać w tym roku. Słowo 'planujemy’ pojawia się tutaj celowo gdyż tym razem będzie to mniej chaotyczny wypad niż w poprzednim roku.

Z racji tego, że temat jest podsumowujący, również i relacje będą podsumowujące – czyt. krótkie. Początek sezonu był z grubej rury gdyż razem z pokaźną grupą z SKPB udało mi się załapać na wyjazd na Węgry, Słowację. Przyznam, że jestem zwolennikiem wycieczek w mniejszym gronie; co prawda podzieliliśmy się na podgrupy lecz wciąż momentami było 'ciasno’. Na szczęście rekompensowały to widoki, Węgry są z pewnością pięknym krajem, w którym jest gdzie pojeździć. Z całego wyjazdu żałuję jedynie tego, że nie zabrałem żadnej mapy i nie jestem w stanie odtworzyć trasy, która przejechaliśmy. Na szczęście tym razem jestem w stanie pokazać to czego nie było u nas wcześniej – film! Nie jestem jego autorem, dzieło stworzone przez Kasię – koleżankę z wyjazdu:

oraz dla zdjęcia tym razem robione z mojej ręki:
galeria Beskid-Słowacja

Po powrocie udało mi się jeszcze wkręcić w trzydniowy wyjazd do Ciechocinka, tym razem kameralnie – było nas pięcioro. W piątek wieczór dojechaliśmy pociągiem z Warszawy do Łącka gdzie następnego dnia rano wyruszyliśmy w kierunku Ciechocinka zahaczając po drodze chyba o wszystkie możliwe jeziora.
Pogoda dopisała i mimo faktu, że był to krótki wypad będzie co wspominać.

W najbliższym czasie postaram się wprowadzić Was w tajemniczy projekt Lato 2012. Mapy jeszcze nie dotarły ;)

About the Author

You may also like these